Błonnik Witalny Czyli Jak Udało Mi Się Zmienić Moje Życie!

Moi Kochani! Z tej strony Wasza ulubiona blogerka Magda. Założyłam tą mini-stronę tylko po to, aby przedstawić Wam wyjątkowy produkt, który znacząco zmienił moje życie. Jak wiecie, poczyniłam wiele postępów w zakresie zdrowego trybu życia. Wprowadziłam nowe zwyczaje – zdrową, zbilansowaną dietę oraz ruch! Tym razem jednak chciałam powiedzieć Wam nieco więcej o pewnym naturalnym specyfiku, który wpłynął na funkcjonowanie całego mojego organizmu.

Błonnik Witalny – czy wiecie co to jest? Chyba większość z Was spotkała się z tym „specyfikiem”. Wszak znajdziemy go w naszym codziennym pożywieniu. Dowiedziałam się kiedyś od pewnej mądrej pani dietetyk, że spożywanie optymalnej dawki błonnika witalnego w ciągu dnia znacząco wpływa na prawidłową pracę układu trawiennego, ogólną wydolność organizmu oraz samopoczucie, poziom cholesterolu, a co najważniejsze… detoksykację organizmu. Od dawna szukałam czegoś, co oczyści mój organizm z toksyn i złogów. Próbowałam specjalnych herbatek oraz witamin, a nawet tzn. diety oczyszczającej…

 

Skoro nic dotychczas nie pomogło, zdecydowałam się zaufać słowom mojej lekarki i wypróbować błonnik witalny.

Pierwsze, co zrobiłam, to zapoznałam się z normami dotyczącymi spożycia błonnika witalnego. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) powinniśmy spożywać 18 gram błonnika dziennie. Znalazłam tabele wartości błonnika (tj. ile błonnika znajduje się w danym produkcie) i przeanalizowałam swoją dietę. Okazało się, że spożywam dziennie tylko 7 gram błonnika! Cokolwiek robiłam, jakkolwiek się nie starałam – nie mogłam dopasować jej tak, aby znalazło się w niej całe 18 gram.

Wiedziałam, że jedyną opcją jest zakup odpowiedniego suplementu, takiego, który dostarczy mi odpowiednią ilość błonnika. Zajrzałam do apteki i kupiłam pierwszy lepszy produkt. Wprawdzie wybór był ogromny, aczkolwiek zdecydował się na suplement najtańszy – raptem za kilkanaście złotych. Po miesiącu stosowania nie odczułam żadnej różnicy. Łykałam, a raczej piłam zakupiony błonnik dwa razy dziennie i prawdę mówiąc nic w moim życiu nie uległo zmianie.

Czytałam, że taki błonnik potrafi zdziałać prawdziwe cuda w naszym organizmie – obniżyć poziom cholesterolu, wyeliminować zaparcia i wzdęcia, oczyścić organizm, poprawić przemianę materii, dodać energii, poprawić samopoczucie, zredukować wagę, poprawić wygląd skóry i wiele, wiele więcej. Poważnie, nie zauważyłam u siebie żadnej poprawy. Było tak samo jak miesiąc wcześniej.

Dlaczego błonnik witalny jednak stosowałam?

Na to właśnie pytanie postanowiłam poszukać odpowiedzi w Internecie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że tam jest znacznie więcej osób – specjalistów w zakresie żywienia – którzy powiedzą mi co zrobiłam nie tak. Myślałam nawet, że błonnika nie powinno łączyć się z jakimiś produktami i to źle ułożona przeze mnie dieta sprawia, że nie widzę żadnych efektów. Przeglądając różne fora, w tym dietetyczne oraz strony zrzeszające osoby z podobnymi problemami do mnie, odkryłam, że kluczem do sukcesu jest rodzaj błonnika.

 

Ludzie wprost mówili, że szukając odpowiedniego błonnika witalnego nie należy zwracać uwagi na cenę, a na jakość. Jedna pani uświadomiła mnie, że dobrej klasy błonnik kosztuje znacznie więcej niż te kilkanaście złotych. Zapytałam się zatem tych wszystkich ludzi, jaki błonnik poleciliby mnie.

Co usłyszałam?

Padały różne nazwy znanych i mniej znanych specyfików. Najczęściej jednak pojawiał się Fibre Select. Zupełnie nie wiedziałam co to takiego – prawdę mówiąc nie wiedziałam, że takie coś istnieje. Ta nazwa jakoś nigdy nie obiła mi się o uszy. W sumie nie zastanawiałam się długo. Poszukałam strony, na której można kupić oryginalny produkt i zamówiłam miesięczną kurację.

Jakie były efekty stosowania przeze mnie Fibre Select?

Pierwsze efekty zauważyłam bardzo szybko – po prostu natychmiastowo. Już 3 dnia widziałam, że „coś” się dzieje. Nie wiedziałam jeszcze co. Nagle poczułam się taka „lekka” – nie wiem, jak to opisać. Po tygodniu czasu regularnego spożywania tego specyfiku zauważyłam, że jem znacznie mniej. Moja przemiana materii stała się dużo szybsza. Przestałam podjadać między posiłkami. Naprawdę czułam się dużo lepiej. Zaczęłam mieć znacznie więcej wigoru i chęci do życia!

Fibre Select sprawił, że mój organizm, a zwłaszcza układ trawienny zaczął zupełnie inaczej funkcjonować. Na początku obawiałam się, że jego spożycie może wiązać się z jakimiś skutkami ubocznymi, ale to w pełni naturalny produkt co zresztą potwierdza oficjalny dystrybutor produktu! W środku znajdziemy babkę jajowatą, czyli najlepsze źródło błonnika (naturalne) oraz szereg innych ziołowo-roślinnych składników.

Efekty zażywania Fibre Select były tak szybkie i tak widoczne, że nie zwlekając zamówiłam dla siebie kolejne opakowanie i dodatkowo jeszcze dwa dla siostry. Jeżeli poważnie myślicie o oczyszczaniu organizmu, a przy okazji o regulacji przemiany materii i zniwelowaniu problemów z układem trawiennym, koniecznie musicie wypróbować ten suplement. Ja kupiłam go na stronie: fibreselect.pl

Piszcie w komentarzach, jakie Wy zauważyliście efekty po spożywaniu błonnika oraz jakiej firmy produkt braliście!

Wasza M.